pięknie, prawda? |
Eyeliner to nieodłączna część mnie. To podstawa mojego makijażu (bez którego nie wyszłabym kiedyś na spotkanie, ale przez to, że teraz więcej czasu biegam z psem niż po sklepach czasami sobie odpuszczam zakładanie "maski"). Wcześniej używałam przez długi czas również kresek z Sephory, ale w pędzelku. Skoro tam ten był bardzo dobry, czas sprawdzić pisak- zawyrokowałam i czym prędzej pobiegłam do sklepu, gdzie przywitała mnie miła Pani, która zachwalała ten kosmetyk.
Jego cena to "jedyne" 49zł, ale mój rachunek opiewał na kwotę 5 razy wyższą, bo przecież jechać po jedną rzecz się nie opłacało. Przez to mam już 5 tuszów do rzęs, które muszę zużyć (2 z tamtych zakupów w Sephorze, 1 z MacFactora, 1 Estee Lauder, a używam Maybellina, na którego dałam się skusić w Super-Pharm, ale to kit jakich mało).
No więc mam go, wracam do domu, a tam wielkie rozczarowanie. Po rozpakowaniu okazuje się, że pędzelek jest suchy i nawet polewanie wodą nie czyni cudów. Nie udało mi się też zamienić wowdy w wino dla utopienia smutków. Cóż miałam robić? Psa w auto i znowu do Sephory. Po drodze zwymyślałam w myślach ekspedientkę, sklep i ceny benzyny! (pamiętacie te czasy, kiedy narzekało się na 2,30 za litr i tankowanie za 50zł starczało na tydzień?). Oczywiście obsługa miło przyjęła moją reklamację (nawet nie musiałam okazywać paragonu) i otrzymałam nowy eyeliner wcześniej sprawdzony w sklepie na dłoni. Ten sam, który mam teraz.
Oczywiście na początku był świetny. Faktycznie łatwo zrobić nim i grube, i cienkie kreski. Nadaje się dla początkujących, bo wydaje mi się, że łatwiej niż pędzelkiem zrobić w miarę prosta linię. Ogólnie na plus, ale... schodzy zaczynają się, kiedy używa się go miesiąc-dwa. Na opakowaniu mamy wyraźnie napisane, iż nalezy go zużyć do 6 miesięcy, a więc ja te 6 miesięcy traktuję jako czas, w którym kosmetyk jest cały czas pierwszej jakości i 100% gotowy do użycia jak za pierwszym razem.
6 miesięcy |
Niestety odbija mi się często na górnej powiece (jak?!) oraz po kilku godzinach osypuje. Jego kolor jednak jest naprawdę ładny. Głęboka matowa czerń, która świetnie współgra z czarnym tuszem.
po lewej zaschnięta końcówka pisaka, po prawej "napisane" bokiem. |
Zalotka jakiej używam to również produkt z Sephory:
Jest idealna do kosmetyczki, bo zajmuje mało miejsca. Używam jej 2 lata, a nic złego się z nią nie dzieje. Poprzednia po 2 latach używania (metalowa z Rossmanna) wyrywała rzęsy przez odklejoną gumkę.
Mam nadzieję, że przebrnęłyście przez to i dacie mi wskazówki ;)
Pozdrawiam,
dziewczynkabezzapalek
Ja bym ci coś chętnie poleciła ale dopiero od niedawna używam eyelinerów. Mam teraz taki z Wibo i narazie jestem zadowolona, ale cały czas testuję:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.escrit.pl/kosmetyki-do-wlosow/olejki_k_17.html
OdpowiedzUsuń