Maska do twarzy na mleku z łosia. Brzmi ciekawie, skład niezły, zobaczymy jakie będą efekty. ;)
kolejna maska do twarzy :) Oczyszczająca na wodzie chabrowej. Stosowałam ją już wcześniej, a teraz zrobiłam mały zapas. :)
... i znowu maska! Tym razem o działaniu liftingującym i tonizującym, ale to już zakup dla mojej mamy, której nie omieszkam jej podkradać. ;)
Nie darowałabym sobie, gdybym nie zrobiła zapasu Jantaru, zwłaszcza w taki dobrej cenie (9,71zł). Za tydzień pokażę Wam swoje bejbiki. ;)
Oczywiście musiałam spróbować mydła cedrowego, o którym blogosfera mówi, że warto. :) Ja porównam efekty po nim z tymi po czarnym, białoruskim mydle. ;) Używałyście, macie na jego temat przemyślenia? ;)
W związku z tym, że "zdenkowałam" micel z Alterry, a miałam ogromną chrapkę na coś nowego, wybrałam Biolaven, polskiego producenta Sylveco. Skład jest naturalny. Zapach obłędny (przed zakupem wąchałam w jednej z wrocławskich mydlarni). Więcej o nim napiszę za jakiś czas. ;)
Kolejnym łupem jest tonik aloesowy. Według składu aloes jest przeważającym składnikiem, bowiem stanowi 99,4% płynu.
Ostatni zakup to olej musztardowy KTC. Choć ma wiele niepochlebnych opinii stwierdziłam, że muszę go sprawdzić na własnej skórze. ;) Zobaczymy czy będzie po nim widać efekty. ;) Jeśli ten się nie spisze, będę próbowała z Daburem :)
Co do samego sklepu Triny super asortyment, jeszcze lepsze ceny, a w dodatku wiele promocji. ;) Warto śledzić ich fanpejdź na Fejsbóku. ;) Nie jest to post sponsorowany. ;) Jedynie lokowanie produktu ;D
Mimo, że upalnie, żegnam się z Wami tak samo gorąco jak witam ;).
Dbz,
Chciałabym, żebyJantar na mnie działał... Dużo lepiej się u mnie sprawdza woda brzozowa :)
OdpowiedzUsuńWody brzozowej nie próbowałam, a do Jantaru podchodziłam dłuuuugo, ale na każdego przyjdzie pora. ;) zaczynam 3 tydzień z Jantarem. Zobaczę jak efekty. ;) brzozową robisz sama czy kupujesz? ;)
UsuńNie mogę się za CHRL z chrome z komórki pozbyć konta, z którego nie korzystam...:( i przypadkiem się komentarz dodał z niego. Po-raż-ka. ;D
Mam ten olej musztardowy i też jestem ciekawa, czy zadziała:)
OdpowiedzUsuńUżywam go co prawda od bardzo niedawna, ale pokładam w nim nadzieje na baby hairowe wow! Jak długo go masz? Widzisz jakieś efekty? ;)
UsuńWitaj, byłam już u Ciebie i szkoda, że zawiesiłaś bloga. :( blogowanie nie opiera się tylko na idealnych MWH, ale też na naszych niedoskonałościach. Resztę spostrzeżeń zawarłam w komentarzu u Ciebie, dlatego nie będę się tutaj rozwlekać nad wyższością niszowych blogów. ;) Widzę, za to, że zmagamy się z podobnym problemem. Brakiem gęstości... Tak naprawdę intensywnie walczę od miesiąca. Zobaczę czy zakończę z tarczą czy na tarczy. Wszelkie nadzieje pokładam w swojej głowie, a w zasadzie skórze... ;) chociaż pozytywne myślenie to połowa sukcesu. Chciałabym Cię dodać do obserwowanych, mając w głowie myśl, że może jednak wrócisz do blogowania, ale nie znalazłam takiego widżetu. Co do oleju. Wiele osób na niego narzeka, a u mnie, jak na razie przy 2 nałożeniach jak najbardziej się spisuje.
OdpowiedzUsuń