Jak już chwaliłam się w poprzednim poście, jestem świeżo po wakacjach. Świetnym urlopie, który dał mi kopa do działania, a jednocześnie ukoił nerwy :) Pozwoliłam sobie na chwilowy luz, jeśli chodzi o pielęgnację i jedynie stosowałam mieszankę
Kallos Keratin z kremem przeciwsłonecznym i odżywką Lavery, której chciałam się pozbyć.
Poza nimi zaczęłam stosować inny szampon z Lavery z roślinną keratyną, który na pewno zrecenzuję. ;)
Moje włosy prawie 2 tygodnie temu zostały
podcięte maszynką. Są wizualnie w lepszej kondycji, choć do ultra niskoporów wiele im brakuje.
Tak prezentują się na zewnątrz:
|
Z fleszem |
|
Bez flesza |
A tak wewnątrz:
|
Z fleszem i grzebieniem wystającym z torebki |
|
Tak włosy prezentują się z boku. |
|
Z fleszem |
|
Bez flesza. |
Stosuję jako:
- szampon: Laverę do włosów cienkich oraz Laverę z roślinną (Go Vegan!) keratyną ze sklepu Green Line, które zakupiłam dość dawno, a ostatnio zdenkowałam własnie pierwszy z nich.
- odżywkę: Laverę do włosów cienkich, którą zdenkowałam, a także z keratyną.
- maskę: Kallos Keratin oraz Biovax Oleje.
- oleje: musztardowy, a także olejki z Alterry.
- wcierki: Jantar.
- suplementy: Revalid.
- odżywienie wewnętrzne: zaczynam pić skrzypokrzywę i wierzbownicę, o czym szerzej napiszę w następnym poście, a także piję siemię lniane.
- zabezpieczenie końcówek: oleje, olejki i ekspresową odżywkę Gliss Kur.
+ oczywiście Soboty/Niedziele dla włosów. ;)
Osobiście wydaje mi się, że w porównaniu z dwoma miesiącami wstecz włosy wyglądają lepiej, są bardziej lśniące i odżywione. Dodatkowo widzę dużo bejbików mimo nasilonego, moim zdaniem, jesiennego wypadania, z czym będę walczyć :)
Bardzo ładne włosy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne no i długie włosy :) Ja ostatnio dużo lepiej czuję się z krótszymi więc czeka mnie wizyta u fryzjera :)
OdpowiedzUsuńSuper włoski, pięknie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńJakie równe :)! Zazdroszczę takiej długości, ja moje musiałam niedawno obciąć :(
OdpowiedzUsuńLavery w ogóle nie kojarze: ) Włosy ładnie lśnią! Super, że pojawiły się bejbikir:D
OdpowiedzUsuńSuper lśniące włosy, na mój rodzaj włosów olejki nie są dobrą alternatywą, bo szybko się przetłuszczają.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę urlopu :)
Czekam na post o wierzbownicy ;)
OdpowiedzUsuńSuper błyszczą :)
OdpowiedzUsuńNa pierwszy zdjęciu końcówki wyglądają średnio dobrze ale na następnych rzeczywiście juz lepiej :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich długich włosów. ;)
OdpowiedzUsuńDużo rzeczy Nam się pokrywa w stosowaniu :) a z innych to zaciekawił mnie olej musztardowy
OdpowiedzUsuńJeśli ciekawi Cię olej musztardowy, to zapraszam Cię do przeczytania postu z serii Niedziela dla włosów z olejem w roli głównej. :)
UsuńZazdroszczę przygody na Malcie :-) i długich włosów! Ja swoje musiałam podciąć ostatnio i znów są zniszczone :-( Nic nie odżyły... No chyba, że je przeproteinowałam saszetkami z farby Naturtint :p
OdpowiedzUsuńFajne włoski ,ja w zeszłym miesiącu też miałam bardzo zniszczone( suche, nieodżywione ) ale znalazłam sklep escrit.pl i tam znalazłam też wybawienie w postaci olejku z czarnuszki do włosów ,po pierwszym stosowaniu nie widziałam dużej różnicy ale po tygodniu nie mogłam uwierzyć w efekty naprawdę mocno polecam :) a z kallosa używam maski latte ,którą też ze spokojnym sumieniem mogę polecić.
OdpowiedzUsuńwidzę iz maz ten sam problem co ja i którego nienawidze. Widoczną skóre na czubku glowy jakby przerzedzenie. Powiedz unosisz jakoś tam wlosy zeby nie bylo widac? bo u mnie jak są troszke przetłuszczone po calym dniu to wygada fatalnie;/ i przez to chodze w koczku lub wysokim kucyku
OdpowiedzUsuńTo jest straszne! Mam to od zawsze, ja mówię na to "gniazdo". Niby nie łysieję, nie mam problemów z hormonami, ale mam to od zawsze! To wygląda fatalnie od początku dnia i szczerze powiedziawszy nie wiem jak sobie z tym radzić. Zaczesywanie włosów nic nie daje, bo taką linię przedziałku mam od lat. Jesli chciałabym go przesunąć, to pewnie i tak mi zostanie ten placek, który wygląda na łysy, ale nie martw się. Mam znajomą, która ma takie "gniazdo" na samym czubku i ciągnie się przez całą głowę i wygląda to fatalnie. :( Ja wcieram tam więcej jantaru i innych. Nie wiem na ile pozwoli mi to na zagęszczenie włosów, ale taka chyba ich uroda, bo mam tak od dziecka.
Usuńja tez wcieram tam wiecej:) trycholog powiedziała mi ze skoro tak jest to sa jakies zaburzenia hormonalne.. u mnie wszystkie badania byly ok ale badania na chorą tarczyce gorzej... i wychodzi lekka nadczynność(musze isc na konsultacje) ale tak jak ty mam to od zawsze i przyznam ze bardzo mnie to denerwuje i peszy;/
Usuń