poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Moje wielkie wakacyjne zakupy z Triny.pl

Witajcie w ten upalny dzień! Temperatura sięgnęła właśnie 29 stopni, a ja w towarzystwie oddanego futrzaka popijam domową lemoniadę na tarasie :) pięknie jest mieć wakacje, elastyczne godziny pracy i bardzo miłą szefową. :) w oczekiwaniu na paczkę odbyłam z futrzakiem krótki, bo tylko półgodzinny spacer, ale oboje po wejściu do mieszkania rzuciliśmy się do wodopoju. On do miski, ja do butelki, jakkolwiek by to nie brzmiało. Ta pogoda, choć piękna jest też wyjątkowo męcząca, a przecież przed nami najgorsze upały i być może pobicie rekordu z 1928 roku, jeśli chodzi o wskazania termometru.

Wracając do sedna oto i moje zakupy ze świetnie zaopatrzonego sklepu internetowego:

Maska do twarzy na mleku z łosia. Brzmi ciekawie, skład niezły, zobaczymy jakie będą efekty. ;)




kolejna maska do twarzy :) Oczyszczająca na wodzie chabrowej. Stosowałam ją już wcześniej, a teraz zrobiłam mały zapas. :) 




... i znowu maska! Tym razem o działaniu liftingującym i tonizującym, ale to już zakup dla mojej mamy, której nie omieszkam jej podkradać. ;)



Nie darowałabym sobie, gdybym nie zrobiła zapasu Jantaru, zwłaszcza w taki dobrej cenie (9,71zł). Za tydzień pokażę Wam swoje bejbiki. ;)



Oczywiście musiałam spróbować mydła cedrowego, o którym blogosfera mówi, że warto. :) Ja porównam efekty po nim z tymi po czarnym, białoruskim mydle. ;) Używałyście, macie na jego temat przemyślenia? ;)




W związku z tym, że "zdenkowałam" micel z Alterry, a miałam ogromną chrapkę na coś nowego, wybrałam Biolaven, polskiego producenta Sylveco. Skład jest naturalny. Zapach obłędny (przed zakupem wąchałam w jednej z wrocławskich mydlarni). Więcej o nim napiszę za jakiś czas. ;)




Kolejnym łupem jest tonik aloesowy. Według składu aloes jest przeważającym składnikiem, bowiem stanowi 99,4% płynu. 


Ostatni zakup to olej musztardowy KTC. Choć ma wiele niepochlebnych opinii stwierdziłam, że muszę go sprawdzić na własnej skórze. ;) Zobaczymy czy będzie po nim widać efekty. ;) Jeśli ten się nie spisze, będę próbowała z Daburem :)


Co do samego sklepu Triny super asortyment, jeszcze lepsze ceny, a w dodatku wiele promocji. ;) Warto śledzić ich fanpejdź na Fejsbóku. ;) Nie jest to post sponsorowany. ;) Jedynie lokowanie produktu ;D

Mimo, że upalnie, żegnam się z Wami tak samo gorąco jak witam ;).

Dbz,

5 komentarzy:

  1. Chciałabym, żebyJantar na mnie działał... Dużo lepiej się u mnie sprawdza woda brzozowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wody brzozowej nie próbowałam, a do Jantaru podchodziłam dłuuuugo, ale na każdego przyjdzie pora. ;) zaczynam 3 tydzień z Jantarem. Zobaczę jak efekty. ;) brzozową robisz sama czy kupujesz? ;)


      Nie mogę się za CHRL z chrome z komórki pozbyć konta, z którego nie korzystam...:( i przypadkiem się komentarz dodał z niego. Po-raż-ka. ;D

      Usuń
  2. Mam ten olej musztardowy i też jestem ciekawa, czy zadziała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam go co prawda od bardzo niedawna, ale pokładam w nim nadzieje na baby hairowe wow! Jak długo go masz? Widzisz jakieś efekty? ;)

      Usuń
  3. Witaj, byłam już u Ciebie i szkoda, że zawiesiłaś bloga. :( blogowanie nie opiera się tylko na idealnych MWH, ale też na naszych niedoskonałościach. Resztę spostrzeżeń zawarłam w komentarzu u Ciebie, dlatego nie będę się tutaj rozwlekać nad wyższością niszowych blogów. ;) Widzę, za to, że zmagamy się z podobnym problemem. Brakiem gęstości... Tak naprawdę intensywnie walczę od miesiąca. Zobaczę czy zakończę z tarczą czy na tarczy. Wszelkie nadzieje pokładam w swojej głowie, a w zasadzie skórze... ;) chociaż pozytywne myślenie to połowa sukcesu. Chciałabym Cię dodać do obserwowanych, mając w głowie myśl, że może jednak wrócisz do blogowania, ale nie znalazłam takiego widżetu. Co do oleju. Wiele osób na niego narzeka, a u mnie, jak na razie przy 2 nałożeniach jak najbardziej się spisuje.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli zostawisz komentarz, w którym znajdzie się łechcące moją próżność pochlebstwo ( ;D ) lub konstruktywna krytyka, z której można wynieść naukę. Liczę również na podzielenie się Waszymi doświadczeniami z opisywanymi kosmetykami. ;)

pozdrawiam, dziewczynka, która nie używa zapałek. ;)