Korzystając z wolnej chwili piszę zaległego posta o jednym z szamponów z niskiej półki cenowej.
Jest nim oczywiście, jak w tytule posta, szampon z Alterry, który możemy znaleźć w każdym Rossmannie. Można go kupić już za 9zł, a w promocji za około 5-6zł.
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lauryol Sarcosine, Caffeine, Xanthan Gum, Hydoxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glucose Glutamate, Alcohol*, Coffea Arabica Bean Extract*, Panthenyl Ethyl Ether, Panthenol, Paullinia Cupana Extract*, Biotin, Parfum**, Limonene**, Linalool**.
* Surowce pochodzące z uprawy kontrolowanej biologicznie.
** Naturalne olejki eteryczne.
Jego skład to wspomniana już kofeina i ekstrakt z ziaren kawy, guarana, biotyna, które mają działanie pobudzające cebulki włosowe oraz przeciwdziałające wypadaniu, substancje myjące, gliceryna, która wiąże wodę, pantenol, łagodzący podrażnienia, antystatyki, pochodne silikonów, zagęstnik, alkohol, jako konserwant, a także zapachy.
Warto tutaj zaznaczyć, że Sodium Coco- Sulfate od znienawidzonego przeze mnie SLSu różni się tylko tym, że jest pozyskiwany z kokosa, zaś ten drugi syntetycznie. Pamiętajcie, że to nadal silny detergent, dlatego u mnie domywa wszystko.
Nie jest to skład marzeń, ani tak naturalny, jak zapewnia producent. Niestety. Bardzo jednak lubię Alterrę za to, że jest wegańska, co oznacza również, że nie jest testowana na zwierzętach.
Co do konsystencji- nie jest ani rzadki, ani gęsty. Po nałożeniu na włosy nie spływa, ani nie kapie.
W związku z brakiem barwników w składzie jest po prostu przeźroczysty.
Przede wszystkim z moich włosów bezproblemowo zmywa wszelkie oleje, już przy pierwszym myciu. Dobrze się pieni i nie potrzeba do tego litrów wody. Włosy są po nim jednocześnie miękkie, ale również jakby oblepione. Niestety jak widać strączkują się mimo użycia odżywki.
Niestety zawsze po jego użyciu muszę na włosy nałożyć odżywkę, gdyż często zdarza się mu plątać włosy. Odżywka jakiej użyłam to Lavera do włosów cienkich, która nie lubi się z moimi włosami po tym szamponie. Wyglądają po prostu źle.
Kolejnego dnia są niemiłosiernie zlepione i wyglądają na tłuste, choć nie są.
Nie wpłynął on też na pobudzenie cebulek. U mojej mamy jednak się sprawdza, więc jest to zależne od rodzaju włosów. Być może wywołuje on u mnie taki efekt.
Czy używacie szamponów Alterry? Jak się sprawdzają u Was?
Lubie szampony z alterry ale tego nie widziałam nigdzie
OdpowiedzUsuńDawno dawno temu miałam z morelą - bardzo plątał mi włosy. Tego nie znam, i choć mam już swojego ulubieńca to kusi mnie ten zapach kawy.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że dodajesz kilka słów o składzie, ja jestem laikiem w tych sprawach a dobrze czasami poczytać co tak naprawdę siedzi w produktach.
U mnie niestety szampony Alterry wzmagają wypadanie włosów.
OdpowiedzUsuńmi się widział inny szampon z altery,ten bodajże z pszenicą czy coś takiego,ale już raz miałam o podobnym składzie to nie mogłam włosów potem doprowadzić do ładu
OdpowiedzUsuńJa się nie polubiłam z tym szamponem, bardzo i to bardzo przesuszał moje włosy i je plątał
OdpowiedzUsuńAj... raczej po niego nie sięgnę, z tego względu,że tak jak napisałaś włosy po nim są "oblepione". Nie ma szans, żebym go spróbowała.
OdpowiedzUsuńZ alterry mialam chyba tylko raz szampon i to lata temu, teraz uzywam innych i raczej sie nie przestawie juz dlugo...
OdpowiedzUsuńTego szamponu jeszcze nie miałam. Ale chetnie przetestowałabym go na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńmiałam, nawet dziś kończyłam opakowanie. Uwielbiam jego zapach:) Ogólnie zawsze używam odżywki do włosów więc nie zauważyłam, żeby bardziej były splątane niż zawsze.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety się nie sprawdził. :( szkoda, gdyż Alterrę bardzo lubię. Niestety było to moje drugi i ostatnie podejście do niego. Zdecydowanie ładniejsze włosy mam po wersji do farbowanych, choć mam swój naturalny kolor. ;)
Usuń