Bohaterem dzisiejszej recenzji jest Olejek do twarzy Alterra Gesichtsol Bio - Granatapfel (Olejek do twarzy z granatem)
"Każdy rodzaj skóry wymaga indywidualnej pielęgnacji. Olej do twarzy Alterra opracowany został specjalnie dla potrzeb skóry bardzo suchej. Dobroczynna formuła zawierająca olej z pestek granatu BIO, olej migdałowy BIO i witaminę E intensywnie pielęgnuje skórę suchą i pozostawia poczucie optymalnie odżywionej i aksamitnie gładkiej skóry."
W pełni zgadzam się ze słowami producenta, które znaleźć możemy na opakowaniu wierzchnim, jakim jest schludny kartonik. Niestety mój poszedł do kosza zanim pomyślałam o zrobieniu mu zdjęć...
Olejki to produkty, których nigdy za wiele. Można je używać praktycznie do wszystkiego i do każdej partii ciała. Ten olejek jest przeznaczony głownie do twarzy, ale jest również skuteczny nałożony na włosy.
Jego skład to:
Glycine Soja Oil, Punica Granatum Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Dodecane, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum, Linalool, Limonene, Geraniol, Citral, Citronellol, Farnesol.Jak widzicie nie jest to tylko produkt marketingowców, gdyż składniki ma całkiem przyzwoite jak na tę półkę cenową. Co do ceny- można go zakupić w granicach 12 zł w każdym Rossmannie.
Buteleczka jest minimalistyczna w swym wyrazie, ale nie chodzi przecież o to, żeby produkt tryskał kolorami na prawo i lewo, ale działał. Do mnie przemawia skromność grafiki i 30ml, które mogę zabrać ze sobą w kosmetyczce, postawić w szafce czy swobodnie obsłużyć jedną ręką.
Pompa dozuje idealne ilości produktu. Na pokrycie twarzy i szyi schodzą mi 3-4 psiknięcia. Na włosy- zależy.
Jeśli akurat nie używamy olejku dozownik można zablokować przekręcając go i uniemożliwiając samoistne wylanie się olejku. Choć nigdy mi się to nie zdarzyło lepiej chuchać na zimne.
Z pompki się nie leje, nie udało mi się, mimo iż jestem baaardzo zdoooolna, ubrudzić ponad przeciętną buteleczki, ani etykietki, która po kontakcie z zawartością pozostaje jakby nietknięta.
Olejek ma piękny lekko słodkawy zapach, choć jego brak nie wpłynąłby na moją ocenę. Kolor jest jasnożółty, a konsystencja oleista, ale jednak na tyle lekka, że wchłania się w 10-15 minut.
Zazwyczaj stosuję go na noc zamiast kremu nakładając zarówno na twarz jak i szyję oraz dekolt. Moja skóra rano jest gładka, jędrna, nawilżona, ale nie przetłuszczona.
Nie wywołał u mnie niespodzianek w postaci wyprysków czy innych wykwitów.
Będąc na wakacjach na Malcie, chcąc ograniczyć bagaż do minimum zastępował mi krem na dzień (pod krem przeciwsłoneczny) i na noc, a także serum na końcówki. W tej roli sprawdził się znakomicie.
Co ważne produkty Alterry w przeważającej większości są wegańskie, a także w składach mają bio-składniki. Ten olejek bogaty jest właśnie w bio-olej z granatu. Na pewno lepiej sprawdzi się niż drogeryjne zapychacze z półki obok.
Wielbię go również za to, że przy okazji nakładania na twarz wspaniale pielęgnuje skórki i paznokcie. Odkąd używam go regularnie zaprzestałam procederu poddzierania skórek, bo ich nie ma.
Moim zdaniem nadaje się on zarówno do twarzy, jak i do olejowania włosów czy wcierania w same końcówki. Jest na tyle wydajny, że nie wiem kiedy go zmęczę, tak samo zresztą jak dwa pozostałe olejki Alterry.
Używałyście? Jakie są Wasze przemyslenia na jego temat?
Nie używałam, ale czytałam już o nim inne pozytywne recenzje, więc chyba czas w końcu wyłowić go w Rossmannie i przetestować :)
OdpowiedzUsuńmiałam go i bardzo fajnie się sprawdzał, połowę opakowania zużyłam jako dodatek do maseczek :)
OdpowiedzUsuńJak będę pamietać, to bedąc w Rosmannie go kupię. Bardzo mnie zachęciłaś, najchętniej zużyję na skórki i paznokcie;p
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy stosuję olejki na twarz, ale to doskonała sprawa w przypadku cery nadmiernie wydzielającej sebum ;D Nie miałam jeszcze tego olejku, ale z granatowej serii uwielbiam maskę :)
OdpowiedzUsuńJa go kupiłam jakiś czas temu,ale czeka w kolejce.
OdpowiedzUsuńJa używam aktualnie kremu do twarzy z tej firmy i bardzo go lubię. Zaczynam żałować że nie skusiłam się także na olejek ;)
OdpowiedzUsuńLubię Alterre, miałąm inne olejki z tej serii - bardzo dobre kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu wcieram olejek z pestek malin, ale ten bardzo mnie zachęcił, również przez swoją dostępność :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Czekalam, az ktos napisze czy warto kupic ten kosmetyk. Dziekuje ;)
OdpowiedzUsuńMój facet go używa i niby jest dobry :)
OdpowiedzUsuńMój facet za to nie używa niczego oprócz żelu/szamponu/deo/perfum i kiedyś pomadki. Wielką wagę przykłada do dobrego zapachu, ale od kremów i innych pielęgnacyjnych bajerów trzyma się z daleka. :( Próbowałam go przeciągnąc na ekologiczną stronę mocy, ale żel się nie pienił, szampon powinien robić sam z siebie warstwę piany, a dezodorant ekologiczny przecież nie jest antyperspirantem! Pomadka z Nivejki dla mężczyzn za bardzo mu nabłyszczała usta... ;/ także zazdroszczę podejścia Twojego faceta. Używa do twarzy? ;)
Usuńkilka razy go widziałam i jakoś za każdym sobie odpuszczam :) możliwe że jest na prawdę wart wypróbowania
OdpowiedzUsuńTego olejku jeszcze nie miałam. A jestem wielką fanką wszelakich olejków do ciała, włosów i twarzy. Może przy okazji bycia w Rossie skuszę się na niego, ale nie wiem czy jest dostępny w Niemczech.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Śmiem twierdzić, iż znajdziesz go w DE, gdyż to własnie Niemcy są kolebką Alterrowego bogactwa i jest tam dostępny szerszy asortyment niż w Polsce, czego szczerze zazdroszczę. ;) również pozdrawiam i życzę udanego polowania ;*
Usuńnie używałam jeszcze, ale wygląda przyzwoicie :) pewnie poleciałby też na moje włosy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym produktem :) trzeba będzie go przetestowac :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Miałam inne wersje tego olejku a tego akurat nie, ale napewno wypróbuję. Bardzo je lubię ze względu na uniwersalny charakter, czy to do olejowania włosów, do twarzy czy zamiast balsamu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Baaaardzo lubię produkty od Altery. :-) Ten wydaje się bardzo fajny, zwłaszcza że nawet nie wiedziałam, o istnieniu takiego olejku w ofercie!
OdpowiedzUsuńja akurat jeśli używam olejków do twarzy to tych myjących, nie lubię zbyt tłustej cery :) ale jeśli byłaby taka linia do ciała to chętnie bym sobie ja sprawia:)
OdpowiedzUsuńKupiłam go jakiś czas temu, ale jeszcze nie miałam okazji używać :) bardzo się ciesze ze wpływa pozytywnie na skórki i paznokcie! Tego chyba na chwilę obecną, najbardziej mi potrzeba
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście. Miałam serum z orchideą i było bardzo fajne. Może i na ten olejek przyjdzie czas skoro jest taki uniwersalny:)
OdpowiedzUsuńWstyd przyznać, ale nigdy nie używałam niczego z Alterry...
OdpowiedzUsuńja zaczęłam twarz olejować olejkiem z Alverde:D
OdpowiedzUsuńNiee lubie olejków, szczególnie stosować je na twarz, to uczucie tłustości mnie przeraża. Kiedyś kładłam jedwab na włosy alee włosy też wydawały mi się autentycznie tłustee, takaschiza ;d
OdpowiedzUsuńwww.madziuchnaa.blogspot.com
Lubię markę Alterra, jednak nigdy nie zdecydowałam się na zakup tego konkretnego produktu... Olejki używam głównie podczas wykonywania masażu twarzy i są to z reguły ekologiczne olejki tj.: macadamia lub arganowy. Zastanawiam się czy olejek Alterra można stosować w okolicy oka? - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń